Znikające baterieZ danych producentów baterii wynika, iż z roku na rok kupujemy coraz większe ich ilości. I nie ma się co dziwić, bo są one obecne praktycznie w każdym współczesnym przedmiocie: od zegarków, pilotów, zabawek, sprzętu audio, kamer - po specjalistyczne urządzenia używane w instrumentach pomiarowych czy ratujących życie. Mało kto zdaje sobie sprawę, że we współczesnym modelu samochodu jest ich ok. dziesięciu. A zatem: jakich ilości baterii potrzebujemy? W roku 2001 sprzedano 79,8 mln sztuk najpopularniejszych baterii alkalicznych i cynkowo-węglowych. Rok później było to 89,6 mln (przy 230 wszystkich) a w roku ubiegłym już 95,3 mln (przy szacowanej ilości 240 mln sztuk wszystkich wprowadzonych do handlu). Czy to dużo? W porównaniu z krajami starej Unii Europejskiej mamy duże rezerwy. Przeciętnie konsumuje się ich tam 10 szt/osobę. Rekordzistami są Szwajcarzy, którzy zużywają ich aż 13 szt/osobę (chyba do swoich niezawodnych zegarków). Rosnący potencjał rynku dostrzegają producenci, bowiem zaczynają swój towar intensywnie reklamować. A jest się o co starać. Wartość sprzedaży w tym dziale wynosi kilkaset milionów złotych. No dobrze - zostaliśmy już posiadaczem zmagazynowanej energii. Wszystko jest ok. Ale po krótszym lub dłuższym okresie czasu (zależnie od typu baterii) zużyją się. Co dalej? Zmagazynowanie i oddawanie energii w bateriach to dość skomplikowany proces fizyko-chemiczny. Aby dobrze funkcjonował - baterie muszą zawierać w swoim składzie sporo związków. Znajdziemy w nich metale, zarówno magnetyczne (żelazo, chrom, nikiel) jak i niemagnetyczne (cynk, miedź, mangan, lit, rtęć, kobalt, srebro, ołów). Obecne są także grafit, smoła, szkło, krzemionka, zasady potasowe i sodowe, kwasy czy papier i folia, a nawet wodór. Jedynym sposobem, aby składniki baterii nie degradowały środowiska jest odzysk części surowców oraz systemy ich zbiórki. Na sposób ich prowadzenia wpływa ustawodawca. Zgodnie z obowiązującą dyrektywą bateryjną 91/157/EWG (z nowelizacjami 93/86/EWG i 98/101/WE) kraje członkowskie miały podjąć działania zmierzające do zapobiegania zagrożeniom ze strony baterii. Musiały ponadto zorganizować sprawną zbiórkę i bezpieczny sposób usuwania zużytych baterii czy akumulatorów. Działania prewencyjne miały określić maksymalne, dopuszczalne zawartości szkodliwych pierwiastków w różnych typach baterii i akumulatorach (np. rtęci, kadmu, ołowiu). Miały także wspierać badania nad obniżeniem ich ilości oraz popierać sprzedaż wyrobów z małą ich zawartością. Poprawa organizacji zbiórki zużytych baterii i akumulatorów miała polegać na ich prawidłowym oznakowywaniu (informacja o zawartości metali ciężkich), zorganizowaniu selektywnej zbiórki z systemem kaucji i ich obowiązkowym unieszkodliwianiu. Według najnowszych propozycji celem jest osiągnięcie 160 g zużytych baterii na mieszkańca rocznie. Na tej osnowie prawnej w krajach UE powstały z reguły po 1-2 organizacje zajmujące się kompleksowo zbiórką baterii. Cały ich strumień kierowały one do zakładów, gdzie poddaje się je recyklingowi. System napędzają opłaty wnoszone przez producentów (importerów) baterii, obejmujące całą ilość docierającą na rynek. Oto przykładowe systemy istniejące w krajach zachodnich: Niemcy W Niemczech funkcjonują dwie organizacje zajmujące się zbiórką baterii. Dominuje GRS założona w 1998 r. Posiada ona umowy podpisane z ponad 600 podmiotami wprowadzającymi na rynek baterie. Stworzona sieć opiera się na ogólnie dostępnych 140 tysiącach punktów zbiórki w urzędach, centrach handlowych i miejscach prowadzących sprzedaż baterii. Z tego źródła pochodzi 46% zbiórki. Oddzielnym źródłem pozyskiwania baterii są: przemysł (26%), gminy (27%) i wojskowość (1%). Zebrane baterie gromadzone są w dwóch centrach sortowniczych, gdzie rozdzielane są na poszczególne rodzaje. Według nich wysyłane są do zakładów poddających je odpowiednim procesom odzysku i recyklingu. Za rok 2003 zebrano 11557 Mg baterii, z czego 76% poddano recyklingowi, zaś 24% unieszkodliwiono. Daje to 140 g baterii na jednego mieszkańca. Holandia Jeśli chodzi o kraj tulipanów mamy tam do czynienia z dwoma organizacjami: dominującą Stibat oraz Battrex. Baterie dostarczane są z trzech źródeł. Jednym z nich jest handel. Baterie trafiają tutaj z 5000 punktów zbiórki sprzedaży detalicznej, ze 3600 szkół (zniórka w formie współzawodnictwa) oraz 400 obiektów rekreacyjnych (schroniska, kempingi, pensjonaty). Baterie zbierane są również przez firmy komunalne do specjalnych pojemników z odpadami chemicznymi i niebezpiecznymi. Całość transportowana jest do centralnej sortowni w Ermelo. Wysortowane typy baterii przekazywane są do firm zajmujących się ich recyklingiem: Valdi - Francja (alkaliczne), Nedstaal - Holandia (alkaliczne i cynkowe), Snam - Francja (niklowo-kadmowe i niklowo-wodorkowe i litowojonowe), Batrec - Szwajcaria (zawierające rtęć) i Campine -Belgia (ołowiowe). Za rok 2002 zebrano w Holandii 2018 Mg zużytych baterii, czyli 125 g na osobę, zaś wskaźnik zbiórki wyniósł 71%. Belgia Od 1995 roku w Belgii funkcjonuje jedna organizacja odpowiedzialna za zbiórkę i recykling baterii - Bebat. Każda bateria trafiająca na tamtejszy rynek zostaje specjalne oznakowana i włączona w łańcuch recyklingu. Ułatwia te zadanie obowiązkowy eco-tax - podatek nałożony na producentów i importerów baterii. Kanałami zbiórki są przemysł 31%, szkoły - 24%, handel - 17%, pojemniki komunalne - 22% oraz urzędy - 6%. Zbierane baterie są poddawane sortowaniu i wysyłane do firm zajmujących się ich recyklingiem. Baterie cynkowo-węglowe i alkaliczne trafiają do firm Revatech w Liege oraz Erachem Comilog w Tertre. Inne rodzaje są wysyłane do Francji i Szwajcarii. W 2003 roku zebrano w Belgii 2465 Mg baterii i osiągnięto ilość 238 g na mieszkańca tego kraju. Dania W Danii sytuacja wygląda nieco inaczej. Istnieje organizacja monitorująca zbiórkę baterii. Poprzez nią można zorientować się, gdzie rozmieszczone są pojemniki do zbiórki. Można także zamówić je i włączyć się do systemu zbiórki. Osiągnięcie ustawowych obowiązków spoczywa na samorządach, działających poprzez 35 firm odpadowych i przedsiębiorstw komunalnych. Ich zadaniem jest umożliwienie zbiórki i odbioru baterii od wszystkich posiadaczy baterii. Dominuje tu system zbiórki do oznaczonych pojemników. Ciekawostką jest, że takie pojemniki znajdują się również w aptekach. Są także systemy selektywnej zbiórki w domach oraz do ogólnych pojemników z odpadami niebezpiecznymi. Całość zebranych baterii, poprzez 18 stacji przeładunkowych, jest dostarczana do zakładu przetwarzającego odpady niebezpieczne Kommune Kemi w Nyborgu. Tam są one poddawane sortowaniu. Większość - 93% - jest poddawana unieszkodliwieniu na miejscu, a reszta - wysyłana do recyklingu w Szwecji i Francji. W roku 2001 w Danii zebrano 1 876 Mg baterii, co daje 116 g na jednego mieszkańca. Polskie drogi W naszym kraju przyjęty model odbiega od funkcjonujących na zachodzie. Poprzez ustawę o odpadach z 27 kwietnia 2001 r., nakazującą m.in. unieszkodliwianie wszystkich typów baterii i akumulatorów, oddzielanie od innych rodzajów odpadów dokonano transpozycji unijnej dyrektywy. Ważną rolę odegrała tu także ustawa o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej i opłacie depozytowej (z 11 maja 2001 roku). Pomogło to w określeniu obowiązku zapewnienia przez przedsiębiorcę odzysku, a w szczególności - recyklingu odpadów baterii i akumulatorów. Ich wielkość określa rozporządzenie Rady Ministrów z 30 czerwca 2001 roku w sprawie rocznych poziomów odzysku i recyklingu odpadów opakowaniowych i poużytkowych. Sama zbiórka zużytych baterii może odbywać się w oparciu o rozporządzenie Ministra Gospodarki z 28 października 2002 r. w sprawie odpadów, których zbieranie lub transport nie wymagają zezwolenia na prowadzenie działalności oraz podstawowych wymagań dla zbierania i transportu tych odpadów. Polak potrafi - powiedzenie to dobrze oddaje sytuację, jaka wytworzyła się w naszym kraju. Z kilkudziesięciu organizacji odzysku powstałych, aby realizować ustawowy poziom odzysku i recyklingu dla poszczególnych rodzajów odpadów, kilka zajmuje się zbiórką baterii. Każda z nich podpisuje umowy z producentami/ handlowcami wprowadzającymi na rynek baterie i każda tworzy niezależny system. Ale - uwaga - są one zainteresowane w osiągnięciu procentowego wskaźnika odzysku i recyklingu wskazanego ustawowo. Tylko za takowy procent są zainteresowani zapłacić producenci. Również krajowi recyklerzy tworzą sieci własnych systemów zbiórki. Na to wszystko nakłada się obowiązek selektywnej zbiórki odpadów realizowanych ustawowo przez gminy. Efektem takiej sytuacji jest rozdrobnienie strumienia zbieranych baterii. Trudności logistyczne oraz brak rozwiązań systemowych powodują, że organizowane zbiórki mają na ogół charakter jednorazowych akcji. Wiąże się z tym brak dostępnych informacji o możliwościach oddania zużytych baterii, jak i niedobór stałych punktów zbiórki czy też firm je obsługujących. Trudno się też doszukać jakichkolwiek materiałów edukacyjnych, a przecież obowiązek zbiórki tego typu odpadów jest czymś zupełnie nowym w polskich realiach. Jak zatem wzmiankowane organizacje widzą szanse pozyskania odpowiednich ilości zużytych baterii? Ich zachodni odpowiednicy wydają na ten cel kilkadziesiąt milionów rocznie, a zbieranie baterii zaczęli już w latach siedemdziesiątych. Niedostatki systemowe i informacyjne przekładają się najwyraźniej na uzyskiwane ilości baterii. Efekty Dane za rok 2002 pokazują, że wyniki zbiórki baterii są nad wyraz mizerne. Przy dość nisko jeszcze postawionych (w skali kraju) poziomach odzysku i recyklingu nie udało się uzyskać nawet połowy ich zakładanych poziomów.Za rok 2003 wstępne wyniki wskazują na niewielką poprawę (4,85% odzysku baterii i ogniw galwanicznych oraz 12,6% małogabarytowych akumulatorów niklowo-kadmowych). Nadal jednak nie nadążamy za wymaganymi ustawowo wskaźnikami. Na tle wyników wspomnianych krajów można powiedzieć, że mamy w tej dziedzinie bardzo wiele do nadrobienia. I to poczynając od spraw legislacyjno-administracyjnych, poprzez budowę spójnego systemu zbiórki, a na dostępności informacji kończąc. Czy będzie lepiej? Dolnośląska Fundacja Ekorozwoju tematem zużytych baterii zajmowała się już w 1994 roku. Bez wspomagających ustaw, rozporządzeń i wymaganych poziomów odzysku zbieraliśmy co roku z samego Wrocławia po ok. 10 Mg zużytych baterii. Z końcem lat 90-tych musieliśmy zaprzestać zbiórki - nie było komu oddać ich do utylizacji. Pod koniec 2002 roku ruszył w Polkowicach na Dolnym Śląsku zakład zajmujący się recyklingiem wszystkich typów baterii. Są firmy gwarantujące ich recykling za granicą. Można też, dokonując segregacji zebranych baterii, oddać pewne ich rodzaje do hut na Śląsku. A zatem... można i trzeba zacząć je zbierać na dużą skalę. Obecnie, wspólnie z ekologicznymi organizacjami z Krakowa i Szczecina, pracujemy nad wdrożeniem w tych regionach sprawnie działających systemów zbiórki baterii. Współpracując z lokalnymi samorządami, firmami komunalnymi, organizacjami odzysku i recyklerami, chcemy rozpocząć po wakacjach systemową zbiórkę baterii. Zorganizujemy dla nich cykl warsztatów o selektywnej zbiórce baterii. Chcemy zadbać o dostępność informacji na ten temat. Opracowujemy materiały edykacyjno-informacyjne, zarówno dla szkół, jak i przedsiębiorców czy urzędników. Tworzymy także strony internetowe o bateriach. Jak ta aktywność przełoży się na efekty zbiórki - będzie się można przekonać w marcu 2005 roku, analizując osiągnięte poziomy odzysku i recyklingu w województwach dolnośląskim, małopolskim i zachodniopomorskim. Liczymy, że będą tam one najwyższe, a sprawdzone rozwiązania będzie można wdrażać w kolejnych regionach. Mariusz Szykasiuk
Dane o osiągniętych poziomach odzysku
Ustawowe poziomy odzysku i recyklingu
|
[ Poprzedni | Spis treści | Następny]