Do Europy?

Po co do niej iść? Przecież Europa jest tu. Wśród krajobrazu przeplatanego stającymi w szeregu owocującymi polami i łąkami, odzyskującymi swoją przestrzeń lasami, rzekami zaskakującymi nieraz, domami i drogami - oznaczającymi zawsze zmianę. Tak. Europa jest tu. Wśród pogmatwanych losów i ludzi zmieniających swój dom.
Gdy spojrzę wstecz widzę ojca, który urodził się w Austrowęgrzech, żył w Którejśtam Reczypospolitej Polskiej, uciekał przed Niemcami na Węgry, walczył we Francji (dzięki przerzutowi zorganizowanemu przez tzw. Jugosławianów), przeżył obóz w Austrii, skąd uciekł znowu na Węgry (gdzie nauczył się zawodu), zrezygnował z wylotu do Australii, potem konstruował obrabiarki w Polsce Ludowej (sprzdawane w Anglii i za oceanem), a jednocześnie w tak zwany dowód osobisty jako miejsce urodzenia miał wpisany Związek Radziecki, który przestał istnieć zanim nadszedł kres...
Tak... A gdy spojrzę obok, widzę brata, który szuka losu naszego rodu jeszcze dalej. Może właśnie doszliśmy tu poprzez Langwedocję, nadania rycerskie w Transylwanii i drogę wzdłuż łuku Karpat, której "ostatnim" etapem była ucieczka aż tu na przedpole Sudetów - do Wrocławia. Miasta od prawieków będącego tyglem wielu kultur, choćby: celtyckiej, polskiej, walońskiej, niemieckiej, czeskiej, żydowskiej...
Bo Europa, ten jeden z wielu półwyspów, ten "nibykontynent", taka właśnie jest. Jej moc tkwi...a może nie... nie tkwi lecz porusza się raczej razem z wędrówkami ludów, kultur, genów i oczywiście idei. W królestwach, samowładztwach, księstwach, protektoratach, demokracjach, anarchiach, republikach i miastach pomieszanej krwi siłą była i jest otwartości. Aby sprostać światu nie wystarczy bowiem obojętna tolerancja ludów północy, żarłoczna konsumpcja Ameryki, czy perfekcyjność dalekiej Azji.
Tak. To właśnie idee zmieniają świat. Europa, nazwana imieniem greckiej boginii, Europa, czerpiąca swą siłę z pokoju pomiędzy zwaśnionymi nacjami, Europa ludzi, kultur, gatunków. Europa mierząca w przyszłośc jest właśnie jedną z nich. I nie musimy stawać naprzekór Ameryce, czy innym siłom świata tego, Moc jest bowiem w nas.
Ziemia, tak jak niebo i woda nie zna granic. Choć przez wzgląd na swoją stałość zmienia się wolniej niż reszta żywiołów.. gdy ruszy się - nic jej nie powtrzyma. Taka już jest. A jeśli chcemy za nią nadążyć potrzebne nam są, choćby solidne buty.

Węgry, lata czterdzieste

Krzysztof Smolnicki

P.S. Jeśli myślisz, że tekst ten jest przeciw Unii Europejskiej, oczywiście mylisz się. Zjednoczona Europa, koniec końców, jest dla nas szansą. Tyle tylko, że jeśli łączyć się - to z sensem; a jeśli iść dokądś - to po zmiany.


[Spis treści | Następny]