- Dotychczas swoje działania realizowaliśmy głównie na terenie szkół, choć oczywiście kilka happeningów i innych wydarzeń odbywało się na ulicach i centralnych miejscach miast. Po tych kilkuletnich doświadczeniach zrozumieliśmy, że najlepszy efekt edukacyjny osiągniemy poprzez wyjście ze szkół do mieszkańców, pewne „zderzenie” pokoleniowe, dialog, zabawę – mówi Jacek. - Większość akcji z naszego projektu „REKLAMAcje” zrealizowaliśmy właśnie na ulicy, między innymi w centrum Świdnicy, przy samym Rynku, czy na Rynku wrocławskim pod Pręgierzem. Ciekawi mnie, czy poprzez te akcje Eko Idea próbuje rozwiązać jakieś lokalne problemy społeczne, takie, jak np. te z… niezrównowazoną gospodarką odpadami, które często są konfliktogenne? Jacek Schindler widzi ten problem dużo szerzej… - Siła tak zwanego marketingu konsumpcyjnego jest ogromna. Ludzie kupują sobie nie piwo, tylko przyjaźń i atrakcyjność towarzyską, nie batonika, tylko energię życiową, nie lekarstwa, tylko bazę codziennego pożywienia… Tymczasem większość młodych małżeństw nie stać na mieszkanie, na zapewnienie sobie normalnego bytu. Nie mają pieniędzy, ale wydają na to, co jest reklamowane. Tym samym pomnażają biedę, bo wspierają koncerny, które stać na reklamę, kupują droższe produkty… Nie wystarcza im zwykły telewizor – musi być plazmowy, bo taki mają już znajomi. Mają za mało pieniędzy, a chcieliby kupić sobie lepszy samochód. Więc wyjeżdżają za granicę. Gnieżdżą się w małych mieszkankach, żeby było taniej, ale potrafią uzbierać na wymarzone cztery kółka… Niedawno pewna bogata Amerykanka poleciała na tydzień w kosmos. Zapłaciła za to 20 milionów dolarów. To chyba najlepszy sposób na superszybkie skonsumowanie 20 milionów dolarów. Kto skonsumuje je szybciej? Kiedy inni zaczynają licytację – Eko Idea od razu składa REKLAMAcję. Kilka wydarzeń, zrealizowanych w ramach projektu REKLAMAcje: np. cykl spotkań i dyskusji, uświadomiło uczestnikom, że taka postawa ma głębszy wymiar. - Nastąpiło pewne zaburzenie dotychczasowej hierarchii: środowisko naturalne czy kultura przechodzi na dalszy plan. I dlatego składamy Reklamację… Zastanawiałam się na przykład, jaki sens ma przybijanie ludziom kodów kreskowych na czole, czy ręce? Skąd potrzeba, by poczuć się, jak produkt? Co demonstrujemy innym, pozwalając, by nadano nam pewien kod? - Chcemy pokazać, jaki jest rzeczywisty wpływ reklamy na styl i jakość życia. Reklama nie promuje jedynie produktu, ale również pewien styl konsumpcji. Najlepszym przykładem jest slogan: „Jesteś TEGO warta”. Warta CZEGO? Czy tego produktu, tej konkretnej marki? Tego, żeby „dobrze” wyglądać, bo wygląd jest pewną WIZYTÓWKĄ, która stanowi o osobowości…? Na wrocławskim Rynku Eko Idea „zszywała” najdłuższą ulotkę reklamową świata… Ale nie dlatego, żeby być w księdze Guinessa, tylko, aby pokazać bezsens zaśmiecania nas przez takie ulotki, przez reklamę…
- Nierozerwalnym komponentem procesów społecznych i kulturowych jest zwiększenie konsumpcji, co oznacza zubożenie zasobów naturalnych, czyli obniżenie jakości życia. Dewastacja środowiska, odpady, choroby – to wszystko ma ze sobą związek… Klasyczna edukacja ekologiczna kieruje swoje działania na rzecz przyrody – mówi Jacek. - My staramy się kompleksowo działać na rzecz zrównoważonego rozwoju. Nie działać ekskluzywnie, lecz powszechnie, realizując ciągle nowe pomysły. Popatrzmy na przyrodę, jako na część przestrzeni społecznej i kulturowej, a nie na coś, co jest poza kulturą i społeczeństwem, gdzieś „na zewnątrz”! Każda osoba z zespołu, tworzącego nasze stowarzyszenie, czerpie radość z realizowania swoich pomysłów. To ma sens! |