Eh, cóż to za przyjemność pogalopować konno po leśnych ścieżkach i rozległych polanach. Poczuć na twarzy pęd powietrza i jedyny w swoim rodzaju zapach zmęczonego wierzchowca. Amatorzy jazdy konnej na łonie natury podzielą moje zdanie, a ja im zdradzę, że dla takiej przyjemności wcale nie trzeba jechać daleko, to wszystko czeka na nas całkiem niedaleko od Wrocławia. Mało kto jeszcze wie o Szlaku Konnym w Dolinie Baryczy. Nic dziwnego - jego oficjalne otwarcie miało miejsce niedawno w “Stanicy Biały Daniel” w Mojej Woli koło Sośni. Czarna głowa konia na pomarańczowym punkcie o średnicy 25 centymetrów jest oficjalnym znakiem trzystukilometrowego Szlaku. Jego przejechanie wprawi nas nie tylko w zachwyt nad pięknem nadbaryckiej przyrody, ale pozwoli odpocząć od miejskiego zgiełku i wiecznego pośpiechu. Choć można go przejechać o każdej porze roku, szczególnie atrakcyjny jest wiosną i jesienią. Wtedy na jego zdobycie potrzebujemy 2-3 dni, ponieważ, jak mówi Jerzy Kątny, współtwórca trasy i Prezes Agroturystycznego Stowarzyszenia Ziemi Ostrowsko-Osrzeszowskiej “W Siodle”, “cała przyjemność w jego zdobywaniu”…
Główna trasa prowadzi od Sadowia /k Ostrowa Wielkopolskiego, przez Bugufałów, Chynową, Przygodziczki, Antonin, Hutę, Moją Wolę /k Sośn, Poręby i dalej przechodząc na teren województwa Dolnośląskiego przez Drożęcin, Luboradów, Dąbrowę, Krośnice, Lasowice, Sułów, Miłosławice, Węgrzynów, Gogołowice, Rokłowice, Góry, Trzebicko, Potasznia, do Wróblińca. Tereny te są wyjątkowo malownicze – taka jest zresztą cała Dolina Barczy. Zupełniej inaczej wygląda z końskiego grzbietu, kiedy dookoła słychać śpiew ptaków, których ornitolodzy naliczyli tu aż 280 gatunków. Żyją one niemalże wszędzie: na okresowo zalewanych rozległych łąkach, w lasach (Milickich i Ostrowskich) oraz na stawach a także w nadrzecznych olsach i naturalnych łęgach. Właśnie ze względu na tą mnogość gatunkową tereny doliny objęto specjalną opieką w ramach programu ochrony różnorodności biologicznej Europejskiej Sieci Natura 2000. Całą dolinę w roku 1996 objęto największym w Polsce Parkiem Krajobrazowym, a Stawy Milickie wpisano do systemu Living Lakes, czyli Żyjących Jezior odznaczających się dużym bogactwem ekosystemów. Stawy Milickie znalazły się na liście obok Bajkału, Morza Martwego, Balatonu i Jeziora Wiktorii…
Jadąc głównym traktem Szlaku można skorzystać z dodatkowo przygotowanych atrakcji, do których dotrzemy specjalnie oznakowanymi odcinkami. Są miejsca, do których warto nadłożyć drogi. W Kotłowie czeka na nas romański kościół z 1148 roku, w Antoninie - myśliwski pałac książąt Radziwiłłów. Przebywając w Dolinie Baryczy szkoda by było nie zobaczyć, gdzie rzeka bierze swój początek. Nie ma potrzeby galopować do utraty tchu, ponieważ cały Szlak jest podzielony na mniejsze odcinki, których długość zależna jest od bazy postojowej oraz noclegowej. Punkty postojowe na szlaku rozmieszczone są co 10 kilometrów, noclegowe - co około 30 kilometrów. Lepiej przejechać tylko kilka odcinków lub wybrany fragment Szlaku, korzystając z możliwość pobytu na łonie natury i zobaczenia wyjątkowych miejsc, niż przegalopować całą trasę w klapkach na oczach. Wytyczenie Szlaku Konnego jest owocem współpracy dolnośląskich i wielkopolskich gmin biorących udział w projekcie LEADER+. Członkowie społeczności zaangażowani w realizacje tego Projektu mieli za zadanie odnaleźć mocne strony regionu, w którym żyją. Jednomyślnie orzekli, że najważniejszym atutem jest tutaj przyroda - niemalże “dziewicza”, w niewielkim stopniu przekształcona przez człowieka, czyste powietrze, brak przemysłu oraz zintegrowane z ochroną środowiska rolnictwo. Zapragnęli zaprezentować turystom te walory w sposób niekonwencjonalny i ciekawy. Stąd pomysł na Szlak Konny. Jest on swego rodzaju ścieżką edukacyjną, którą jadąc poznamy tajniki ochrony przyrody oraz rolnictwa, a także gospodarki leśnej, łowieckiej oraz rybactwa. - Uważam, że stworzenie u nas Szlaku Konnego jest doskonałą formą rozwoju naszej lokalnej agrosturystyki – zapewnia Krzysztof Rasiak, wicestarosta ostrowski. - Dziś turyści z Europy coraz częściej poszukują aktywnych form wypoczynku, a my możemy im zaoferować wspaniałe, przebogate lasy z urokliwymi siedliskami fauny i flory. Stąd pomysł, aby wytyczyć Szlak, gdzie turysta jadąc konno, bryczką lub wozem będzie mógł obcować z przyrodą, a po drodze odpocząć w gospodarstwach agroturystycznych – mówi wicestarosta. I trudno nie przyznać mu racji, przyglądając się Dolinie zarówno z perspektywy Wielkopolski czy Dolnego Śląska. Znajdujące się na szlaku gospodarstwa agroturystyczne i punkty gastronomiczne kuszą specjałami z regionalnej kuchni: wędzonym karpiem milickim, wypiekanym na liściach chrzanu chlebem gogołowickim. To wszystko zagryziemy jabłkami z krośnickich sadów, do domu zabierając kopę jaj od tradycyjnej rasy kur zielononóżek kuropatwianych.
Do Doliny Baryczy najlepiej kierować się na Żmigród, Milicz, Odolanów lub Ostrów Wielkopolski, a stamtąd już do wybranego miejsca, z którego zaplanowaliśmy rozpocząć naszą konna przejażdżkę. Na chcących nauczyć się jazdy konnej czekają ośrodki jazdy konnej w miejscowościach: Czarnylas, Gajdówka, Wszewilki, Sułów, Antonin, Chynowa. Wystarczy umówić się telefonicznie w jednym z ośrodków jeździeckich, wziąć ze sobą odpowiednie ubranie, a organizatorzy zapewnią konia z rzędem lub bryczkę oraz dodatkowe atrakcje. – Szlak jest przygotowany tak, aby przeciętny jeździec konny nie miał problemu z jego pokonaniem, aczkolwiek w zależności od pory roku i przebiegu szlaku w terenie, jego trudność będzie zróżnicowana – twierdzi pan Kątny. Trakt biegnie gównie przez tereny rolno–leśne, choć są również odcinki, które ze względu na konieczność wjechania do miejscowości dla zobaczenia ich atrakcji, biegną drogami publicznymi. Koszt wynajęcia konia to około 20 złotych za godzinę jazdy lub 50 złotych za dzień pobytu na grzbiecie wierzchowca. Zaprzęg z bryczką to odpowiednio 50 i 200 złotych. Ceny mogą się różnic w zależności od indywidualnych potrzeb turystów oraz liczebności grupy. Stawki, jak na taką możliwość spędzenia wolnego czasu, są optymalne. Z oferty warto skorzystać chociażby dlatego, że w przeszłość odchodzi już pasywne spędzanie urlopów lub nawet weekendów. Coraz bardziej popularne staje się aktywne spędzanie wolnego czasu, a wymagający turyści powodują, że wzrasta jakość oraz różnorodność oferowanych usług. A o to przecież nam chodzi. Tekst: Mad Zdjęcia: Mieczysław Czwordon Więcej informacji na temat szlaku: www.barycz.pl Ośrodek Jeździecki JURAND: www.wtk-jurand.prv.pl Agroturystyczne Stowarzyszenie Ziemi Ostrowsko – Ostrzeszowskiej “W Sidole” Przygodziczki 9 63-421 Przygodzie Jerzy Kątny 600 897 036 Milicki Klub Jeździecki TRAPER Świebodów 32 a 56-320 Krośnice Marek Grobelny 609 559 124 |