Rozprzestrzenianie się miast

Skutkiem, znanej skądinąd, "propagandy sukcesu" jest wszechobecne przekonanie, że w miastach większych, lepiej rozwiniętych żyje się znacznie łatwiej; nieporównywalnie lepiej. Proces ten postrzegamy jako przejaw poprawy sytuacji gospodarczej. Kosztowne inwestycje, wyrastające "jak grzyby po deszczu" zlokalizowane na obrzeżach miast, są dla nas znamionami dostatku, a nowe, willowe dzielnice budzą rosnącą ciekawość, pomieszaną z odrobiną zazdrości. Trudno byłoby odnosić się do problemu rozprzestrzeniania się miast jedynie z perspektywy kraju, w którym miasta właściwie dopiero od niedawna zaczęły dynamicznie zmieniać swój charakter, dlatego sięgnijmy po doświadczenia innych krajów, w tym urbanistycznego giganta - Stanów Zjednoczonych, pamiętając przy tym, że mamy do czynienia z inną kulturą, innym - niż europejskie - podejściem do przestrzeni i własności.

Rozprzestrzenianie się miast wydaje się być problematyczne dla krajów bardziej, lub - tylko trochę mniej - rozwiniętych, jednak nic nie wskazuje na to, by polityka w polskim wykonaniu pozbawiła nas konieczności zajęcia się tym zjawiskiem, a nawet, rzec by należało - problemem.

Na przestrzeni dziejów lista takich "coraz lepszych miast" rosła w zawrotnym tempie. Takie "twory", jak miasta, rozwijały się w rozmaity sposób, jednakże zawsze wychodziły poza wyznaczone wcześniej granice. Tak uczy historia, której dowody znajdujemy zwiedzając nasze małe rodzinne miasta czy europejskie metropolie.

To, czym jest urban sprawl (rozprzestrzenianie się miast), łatwiej będzie zrozumieć, gdy los pozwoli nam przyjrzeć się miastom rozwijającym się. Jeżeli odrzucimy zamęt uliczny, jaki tworzą ludzie i zastanowimy się nad strukturą przestrzeni miejskiej, okaże się, że to, co wydawało się egzotyczne - jest trudne do zaakceptowania. Tu widać jak na dłoni wszelkie problemy wynikające z niekontrolowanego rozlewania się miast, które udaje się ukryć lub przysłonić w krajach rozwiniętej Północy.

wpływ polityki społecznej

Przyszłość terenów wiejskich położonych w otoczeniu miast, ochrona terenów przyrodniczo cennych, skala inwestycji infrastrukturalnych, polityka transportowa, handlowa, rekreacyjna - gdy są rozpatrywane w skali regionalnej - zależą od kierunku i intensywności i charakteru rozwoju miasta. Polityka społeczna - zwłaszcza regionalna - może być jednym ze stymulatorów omawianego procesu, ale i ponosi odpowiedzialność za powstałe w wyniku tego procesu skutki. Najczęściej jest jednym i drugim. Dostęp do dóbr cywilizacji (niezależnie od wieku czy rasy), koszty edukacji i warunki, w jakich się ona odbywa; koszty utrzymania - to jedynie przykłady problemów społecznych, które rozprzestrzeniające się miasta wywołują i potęgują. Ogólnym problemem społecznym, ale i politycznym, jest dążenie do poprawy warunków jakości życia. W mieście, które nie rozwija się w sposób zrównoważony, możliwości realizowania potrzeb i wartości, jakimi kierują się jego mieszkańcy, maleją.

Można powiedzieć, że właściwe zarządzanie miastem powinno wyeliminować, a z pewnością graniczyć, skalę zjawiska "niekontrolowanego rozprzestrzeniania się miast". Przejrzystość sprawowania władzy, przewidywalność, dbałość o społeczną partycypację w podejmowaniu decyzji, myślenie o przyszłości - to elementy dobrego rządzenia, które odnosi się w równym stopniu do państwa, jak do miasta. W mieście jest to wszystko bardziej odczuwalne, mierzalne, a więc łatwiejsze do oceny. Zmniejszenie presji na przedmieścia może być osiągnięte różnymi sposobami. Ich poznanie ułatwia wymiana doświadczeń w zakresie dobrej praktyki w zarządzaniu miastem. Ale dzisiejsze miasta są już metropoliami składającymi się z wielu organizmów miejskich, ich przedmieść, które charakteryzują się własną dynamiką systemu gospodarczego, społecznego i ekologicznego. Zdolność zarządzania takimi miastami i tymi systemami jest kwestionowana.

Przeciwwagę dla rozprzestrzeniania się miast może stanowić smart growth, który jest definiowany na zasadzie przeciwieństwa do spraw. Ci, którzy nie dostrzegaj ą negatywnych skutków rozprzestrzeniania się miast, tym samym wielokrotnie nie są zwolennikami "wzrostu rozumnego". Krytycznie odnoszą się oni do wyznaczania granic wzrostu dla terenów zurbanizowanych, jak i ukierunkowywania urbanizacji na tereny nie zagospodarowane (wewnątrz zurbanizowanych terenów). Ich krytyka dotyczy także przekonania o znaczeniu rozwoju transportu publicznego w celu ograniczenia korzystania z indywidualnych samochodów oraz koncepcji zalecającej niewielkie poszerzanie ulic i pojemności autostrad, a także rozwoju małych sklepów z niewielkimi parkingami, lokalizowanymi wewnątrz miast, zamiast na przedmieściach.

Rzeczywistym liderem badań nad zjawiskiem rozprzestrzeniania się miast są USA, ustępuje im nieco Europa. To oczywiście skutek skali zjawiska determinuje stopień zainteresowania problemem. Świadomość pomaga przeciwdziałać negatywnym zjawiskom; nie jest jednak ostatecznym warunkiem osiągnięcia sukcesu. W Europie Środkowo-Wschodniej (EŚW) trudniej znaleźć odniesienia do zjawiska rozprzestrzenia się miast, niemniej jest ono odnotowywane.

polskie realia

rozprzestrzenianie
się miast jest wyrazem American
Dream - marzenia
posiadania
i swobodnego
użytkowania
samochodu oraz
zatrudnienia
w miejscu
z parkingiem

Polska oczywiście nie odbiega w sposób znaczący od poziomu zainteresowania się tym problemem w regionie EŚW. Zajmuje się nim wąska grupa specjalistów, przeważnie naukowców. Wśród nowych placówek, powstałych w ostatnim okresie, warto wymienić Instytut Nieruchomości z Krakowa, który rozprzestrzenianiem się miast zajmuje się z punktu widzenia restrukturyzacji terenów poprzemysłowych. Zastanawiające jest, że w krajowych dokumentach poświęconych współczesnym problemom rozwoju miast, zagadnienie rozprzestrzeniania się miast nie znajduje odzwierciedlenia. Można to różnie interpretować - począwszy od stwierdzenia, że zjawisko to nie jest na tyle widoczne, by mogło przykuwać uwagę polityków i administracji. Niemniej nie powinniśmy ignorować ostrzeżeń, jakie płyną ze strony tych, co zjawisko i jego skutki badają z większą uwagą i troską o przyszłe pokolenia. Wydaje się, że warto czerpać wiedzę z nowoczesnych nurtów urbanistyki, która adaptuje do swych kanonów założenia zrównoważonego rozwoju.

Jeśli chodzi o statystykę, to w roku 2025 ludność miejska w krajach wysoko rozwiniętych sięgnie 82%. Ocenia się, że stopień urbanizacji w tych krajach nie wzrośnie dramatycznie w porównaniu z obecnymi wielkościami (76% w roku 2000). W krajach mniej rozwiniętych skala zjawiska będzie znacznie większa, gdyż liczba mieszkańców miast podniesie się z 40% w roku 2000 do 54% w 2025. W krajach EŚW przewiduje się wzrost liczby mieszkańców miast, który ma dorównać poziomowi krajów wysoko rozwiniętych.

Rozprzestrzenianie miasta:
 
* Eroduje podstawy podatkowe miasta, ponieważ ludzie
przenoszą się na przedmieścia, zmuszając miasta do podnoszenia podatków od pozostających podatników w celu utrzymania służb miejskich.
* Degraduje śródmiejski handel przez wypchnięcie sklepikarzy z lokalnych sklepów i restauracji do wielkich regionalnych supermarketów.
* Zwiększa bezrobocie i przyczynia się do koncentracji ubóstwa w centralnych częściach miast.
* Obniża wartość nieruchomości i możliwości inwestycyjne.

Jakby na te szacunki nie patrzeć - miasta odgrywają i będą w przyszłości odgrywały ogromną rolę w gospodarce regionalnej i ważne jest, by rola ta nie przekraczała wartości dających się określić jako zrównoważenie rozwoju. W przeciwnym wypadku oczekiwane perspektywy rozwoju zaczną maleć. Wiele inicjatyw podejmowanych na całym świecie, a dotyczących rozwoju miast wskazuje, że świadomość zachwianej równowagi w tym rozwoju istnieje. Najciekawsze i najbardziej budujące jest to, że same miasta podejmują inicjatywy, by jakiejś perspektywie osiągnąć zrównoważenie". Trudno dokonywać wyboru tych inicjatyw, wymienię jedną, a mianowicie Energie Cities - sieć miast europejskich.

Organizacje międzynarodowe wspierają lub zalecają działania zapobiegające niekontrolowanemu wzrostowi miast, podnosząc sprawę skutków, jakie to wywołuje dla środowiska oraz całych społeczeństw. Problem rozprzestrzeniania się miast jest zaszufladkowany do zagadnień środowiskowych. Nic bardziej błędnego! To uproszczenie i zawężenie pozwalają zwolennikom nieskrępowanego rozwoju unikać odpowiedzialności za popełniane błędy, podyktowane krótkowzroczną polityką. Jestem jak najdalszy od utożsamiania się z poglądem wypowiedzianym podczas wykładu w Warszawie przez znaną amerykańska dziennikarkę R. Gratz: "Obecnie Amerykanie chcą tego, co mają wschodnioeuropejczycy". Wierzę, że wielu Amerykanów chce mieć możliwość wyboru komunikacji, a nie być skazanymi na własny samochód; że chcą oni poruszać się pieszo po swej okolicy, by załatwiać sprawy urzędowe, robić zakupy, odwiedzać znajomych itd. Trudno oprzeć się komentarzowi, że Amerykanin przemieszczający się wielopasmową autostradą przez miasto Atlanta, by dotrzeć do mall, gdzie poczyni zakupy, może sięgnąć wyobraźnią do innej skali i organizacji miasta, zwłaszcza wschodnioeuropejskiego.

próba definiowania

Jak właściwie zdefiniować rozprzestrzenianie się miast? "Rozprzestrzenianie się miast jest nieodpowiedzialnym, źle zaplanowanym rozwojem, który prowadzi do degradacji terenów otwartych, potęguje ruch samochodowy, zagęszczenie szkół i powoduje wzrost podatków". Tak definiuje sprawl Sierra Club, jedna z największych amerykańskich organizacji ekologicznych, prowadząca ogromną co do skali kampanię przeciwko rozprzestrzenianiu się miast. Zdefiniowanie rozprzestrzeniania miast jest dość kłopotliwe. Trudność polega na złożoności zagadnienia. Jak podają niektórzy - nie wiadomo, gdzie rozprzestrzenianie się zaczyna, a gdzie się kończy, choć wiadomo, że istnieje, ponieważ je widać. Temu poglądowi zaprzeczają z kolei ci autorzy, którzy pokazują wymierność rozprzestrzeniania się miast i wskaźniki obrazujące skalę zjawiska.

Przyczyny rozprzestrzeniania
się miast:

 
* Strefowanie i przestrzenna izolacja.
* Planowanie regionalne: plany służą promocji miasta, a nie koordynacji rozwoju. Planowanie zostało wykorzystane do ekspansji wielkich systemów transportowych. Fragmentaryzacja przestrzeni przez małe jednostki stanowi problem dla zintegrowania planowania regionalnego.
* Budowa autostrad i centrów handlowych.
* Polityka budownictwa i mieszkalnictwa polegająca na "wypychaniu" klasy średniej poza miasto.
* Rosnąca konkurencja korzyści podatkowych.
* Styl życia: starzenie się społeczeństwa - potrzeba więcej czasu na rekreację; zachwyt życiem na wsi.

Przeglądając definicje można stwierdzić, że ich autorzy najczęściej sięgają do przyczyn, wiążąc je z inwestycjami infrastrukturalnymi, na obrzeżach miast którym towarzyszy jednokierunkowe użytkowanie terenu, charakteryzujące się rozproszonym budownictwem. W zaprezentowanej w maju 2001 w Izbie Reprezentantów ustawie "Urban Sprawl and Smart Growth Study Act" rozprzestrzenienie miast definiuje się jako "każdą zmianę w sposobie użytkowania przestrzeni poza terenem centralnym miasta, która prowadzi do częściowego rozproszenia budownictwa mieszkaniowego lub handlowego oraz jest nią każda zmiana, która wiąże się z utratą otwartej przestrzeni, gospodarstw rolnych, przyrody ożywionej, wartości przyrodniczych, krajobrazowych, kulturowych i rekreacyjnych, lub która może skutkować podwyższonymi wydatkami publicznymi na infrastrukturę, instytucje publiczne lub transport i zmniejsza chęć inwestowania w starych centrach i przedmieściach miejskich". Ogólnie można powiedzieć, że rozprzestrzeniane się miasta jest niczym innym, jak zajmowaniem terenów otwartych pod cele urbanistyczne w określonym przedziale czasu. Dodać można, że proces zagarniania terenów wiejskich jest szybszy, niż przyrost liczby mieszkańców miasta.

Sprawl, wg cytowanego wyżej Sierra Club to: "budownictwo o małej intensywności technicznej, zlokalizowane poza obrzeżami usług i zatrudnienia, odgradzające miejsce zamieszkania ludzi od sklepów, miejsc pracy, odpoczynku i nauki i wymuszające konieczność korzystania z samochodu dla poruszania się pomiędzy strefami". Inny typ definicji sięga po względy kulturowe, a mianowicie: rozprzestrzenianie się miast jest w efekcie wyrazem American Dream - marzenia związanego z posiadaniem samodzielnego, jednorodzinnego domu położonego na dużej działce odseparowanej od oznak ubóstwa, w miejscowości o silnej władzy lokalnej. Jest takim marzeniem posiadania i swobodnego użytkowania samochodu; zatrudnienia w miejscu z parkingiem. Ten, być może przesadny, rys amerykańskiego myślenia, charakterystyczny dla konsumpcyjnego stylu życia, nie jest przecież nam obcy i wiele jego elementów znajdujemy w innych społeczeństwach.

rozwój rozumny?

Jakie siły działają, że następuje rozprzestrzenianie miast? Przede wszystkim jest to przekonanie, że nowe przedmieścia są lepiej zaplanowane i bezpieczniejsze; tworzą szczególną atmosferę. Mieszkanie na przedmieściach jest przecież tańsze. Koszty posiadania domu (mieszkania) w tej części miasta znajdują się w zasięgu ręki. Decyduje o tym także wiara, że biznes znajdzie lepsze warunki do lokalizacji na trenach podmiejskich. Nie bez znaczenia jest także większa elastyczność podatkowa. Przedmieścia, odbierane jako bezpieczniejsze, wpływają na koszty ubezpieczeń. Do rozprzestrzeniania się miast przyczyniają się ponadto zmiany technologiczne, które spowodowały dekoncentrację miejsc pracy, a proces ten wzmacniają technologie tworzące linie informacyjne, dopuszczając tym samym do rozproszenia się domów i miejsc pracy. Innymi przyczynami mogą być: upowszechnienie się samochodu jako środka lokomocji, bez obciążania użytkownika kosztami zewnętrznymi (np. powstałymi w wyniku zanieczyszczenia powietrza) oraz lokalne polityki użytkowania przestrzeni, kiedy brak planowania regionalnego i polityki wspólnej dopuszcza, że każda lokalna jednostka prowadzi własną politykę. Dodatkowym powodem jest... polityka fiskalna, polegająca na osiąganiu korzyści z uwalniania podatników od płacenia dużych podatków.

Opisany proces ma swoje konsekwencje. Są nimi zarówno korki uliczne, wydłużenie dojazdów (ograniczające czas poświęcany na pracę i życie rodzinne) czy pogorszenie czystości powietrza i wody, jak i utrata terenów rolnych, otwartych pól, lasów oraz terenów podmokłych. To także wzrost siły powodzi i podatków płaconych na usługi (policję i straż pożarną) oraz infrastrukturę (nowe szkoły, drogi, wodociągi i oczyszczalnie). Po wyższa lista daje obraz czym w gruncie rzeczy jest sprawl. Jego obiektywizm można podważać, jednak w większości publikacji poświęconych problemowi wymienione kwestie wydają się występować.

czy rozprzestrzenianie miast
jest procesem nieodwracalnym?

Czy rozprzestrzenianie miast jest procesem nieodwracalnym? Jak wspomniano - wzrost rozumny może być tutaj alternatywą. Czerpie on zasady z koncepcji zrównoważonego rozwoju miast. Ostrzeżeniem, i to wcale nie z punktu widzenia ochrony środowiska, ale kwestii społecznych, niech będzie następujący wniosek:

"Społeczeństwo Warszawy, podobnie jak całe społeczeństwo polskie, można podzielić na wygranych i przegranych. Pojawiły się nowe kategorie ubóstwa i bogactwa, które zajmują coraz wyraźniej specyficzne miejsca w strukturze społeczno-przestrzennej miast. Monitorowanie tego zjawiska jest podstawowym elementem wiedzy o przemianach struktur społecznoprzestrzennych i kształtowania się nowej struktury miast" (Warszawa jako przedmiot badań w geografii społecznej miast, Grzegorz Węcłowicz, 1999).

Krzysztof Kamieniecki
www.klubgaja.pl

zbrodnia będzie karana - zmień bieg kuli

graffiti przeciwko przemocy
www.klubgaja.pl


[Poprzedni | Spis treści | Następny]